Optymistyczne początki Białczańskiego futbolu

Optymistyczne początki Białczańskiego futbolu

Wyczekiwana latami drużyna we wsi Białcz, w końcu rozpoczęła swoją sportową działalność i wystartowała w ligowych rozgrywkach. Od pierwszego meczu minął miesiąc. Za nami już pięć starć, w których łącznie zgromadziliśmy 6 punktów.

Drużyna z każdym przepracowanym tygodniem nabywa doświadczenia i dąży do wyeliminowania błędów. Piłkarze są świadomi, iż ciężką pracą można wiele zdziałać.


23 sierpnia 2015 - KS Białcz 2:4 (0:3) Walka Czarnów

Cofnijmy się w czasie do narodzin historii. Ligowy debiut był dla większości piłkarzy wielkim wyzwaniem oraz podsumowaniem dotychczasowej pracy. Nerwy wywołane przez presję i stres wdały się nie jednemu zawodnikowi we znaki, a ich skutki okazały się bardzo dotkliwe. Zdarzenia jakie miały miejsce w pierwszej odsłonie zszokowały wszystkich biorących udział w wydarzeniu.KS Białcz 2:4 (0:3) Walka Czarnów / I kolejka Szybkie trzy bramki zdobyte przez Czarnowian były jak koszmar, po którym ciężko się otrząsnąć. Po tym bolesnym zetknięciu z rzeczywistością straciliśmy jeszcze jednego gola. Zespół za wszelką cenę dążył do zdobycia honorowego trafienia. Sztuka ta udała się w 71-wszej minucie, gdy wówczas dośrodkowanie Sławka Wesołowskiego  z narożnej części boiska, wykończył uderzeniem głową wprowadzony wcześniej z ławki rezerwowych Adrian Przybył. W taki sam sposób w 83-ciej minucie straty do dwóch goli zmniejszył Rafał Pęcak. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry od utraty kolejnej bramki uratowała gości poprzeczka.

 – Obudziliśmy się w końcówce, ale zabrakło czasu. Straciliśmy dwie pierwsze bramki po własnych błędach. Gdyby nie to, być może moglibyśmy pokusić się o remis. Brakuje jeszcze zgrania, zaczęliśmy trenować praktycznie tydzień przed meczem, chwała chłopakom, że potrafili się zebrać – powiedział trener KS Białcz, Wojciech Abraszek.


30 sierpnia 2015 - Feniks Ściechów 3:1 (1:0) KS Białcz

Druga kolejka to spotkanie w Ściechowie, w niewygodnym dla naszej drużyny terminie - dzieFeniks Ściechów 3:1 (1:0) KS Białcz / II kolejkań po dożynkach gminnych organizowanych w Białczu. Również nieprzychylna okazała się pogoda w dniu zawodów. Temperatura podczas meczu nie schodziła poniżej 30-stu stopni Celsjusza. Do przerwy gra była zacięta, jednak to Feniks na 15-sto minutowy odpoczynek schodził z jednobramkową zaliczką. W drugich 45-ciu minutach KS Białcz szybko odrobił straty za sprawą Jakuba Pęcaka, lecz bazujący na swym doświadczeniu gospodarze, zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Końcowy wynik 3:1 pozostawił spory niedosyt, chociażby za sprawą szeregu niewykorzystanych sytuacji.
 

06 września 2015 - KS Białcz 3:0 Victoria Stanowice

Mecz z Victorią Stanowice był niezwykle ważny. Miał być swego rodzaju odpowiedzią na pytanie - Na co stać nasz zespół? Podczas rywalizacji na boisku bramki padały tylko dla gości. Znowu jak czarno na biały widać było niemoc drużyny z Białcza. Istotnym zdarzeniem mającym spory wpływa na końcowy rezultat była czerwona kartka za niesportowe zachowanie dla Sebastiana Mularskiego. KS Białcz 0:5 (0:2) Victoria Stanowice / III Kolejka [walkower 3:0]Stanowice po tym zajściu jeszcze trzykrotnie pokonały naszego bramkarza, Sebastiana Barana. Jednogłośne zwycięstwo gości 5:0, było jak gorzka pigułka nie do przełknięcia, jednak to co działo się później przeszło ludzkie pojęcie. Po upływie doby na jaw wyszła niecodzienna sytuacja, albowiem okazało się, że KS Białcz najprawdopodobniej dopisze do swego konta trzy oczka za sprawą błędu w protokole, który w regulaminie jest karany walkowerem. Pomyłka Victorii Stanowice okazała się brzemienna w skutkach. Białcz ostatecznie mimo srogiej porażki, został obdarowany walkowerem 3:0.

13 września 2015 - KS Wysoka 1:2 (1:2) KS Białcz

Data 13 września z całą pewnością na długo utkwi w pamięci sympatyków Klubu Sportowego Białcz. Wyjazd do Wysokiej przyniósł naszej drużynie pierwsze zwycięstwo. Dobra gra od początku pachniała bramką na 1:0. W 38-smeKS Wysoka 1:2 (1:2) KS Białcz / IV Kolejkaj minucie na prowadzenie wyprowadził Białczan Bartek Wesołowski, które dobił uderzenie Rafała Pęcaka. Radość po golu nie trwała jednak zbyt długo. Po upływie 5-ciu minut nonszalanckie zachowanie przy rzucie wolnym kosztowało nas gola na 1:1. Całe szczęście w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry zespół ponownie mógł fetować. Uderzenie z dystansu Sławka Wesołowskiego utkwiło w siatce gospodarzy. W drugiej połowie nieustanna walka i determinacja pozwoliła na utrzymanie jednobramkowej przewagi. Pierwszy raz Klub Sportowy Białcz po upływie 90-ciu minut wykrzyczał w euforycznej radości - Tak się bawi KS Białcz!


20 września 2015 - KS Białcz 2:3 (1:1) GKP Bogdaniec

Każdy wiedział, że mecz nie będzie łatwy, chociażby ze względu na to, iż Bogdaniec jest jedną z drużyn aspirujących do awansu. Genialny początek wpoił spore nadzieje na końcowy sukces w serca licznie zgromadzonej publiki. Pierwsze trafienie w spotkaniu było łudząco podobne, do goli zdobytych w meczu z Czarnowem - z rzutu rożnego dogrywał Sławek Wesołowski, a niepilnowany Mateusz Pulkowski głową wpakował ją do siatki. Kluczowa sytuacja miała miejsce chwilę później, gdy asystujący przy pierwszej bramce Wesołowski, znalazł się sam na sam z bramkarzem. Niestety mocne uderzenie w okolice środka bramki instynktownie sparował na poprzeczkę bramkarz gości, ratując tym samym swój zespół. Bogdaniec szybko wyciągnął wnioski ze swojego złego ustawienia w defensywie i przeniósł grę na połowę Białcza. Po 10-ciu minutach zamiast prowadzenia 2:0, był remis 1:1. Przyjezdni bezlitośnie wykorzystali karygodne zachowanie Białczańskich obrońców przy stałym fragmencie gry i wyrównali tuż przed przerwą.

Marzenia o zwycięstwie wciąż były na wyciągnięcie ręki. Po upływie 180 sekund Białczanie w niezwykły sposób ponownie wyszli na prowadzenie. Dokładnie podanie od Wojtka Mularskiego dało pole do popisu Bartkowi Wesołowskiemu, który popędził z piłką i trzema obrońcami na plecach w kierunku bramki przeciwnika, by następnie lewą nogą umieścić ją tuż przy słupku. Niestety i tym razem nie potrafiliśmy na dłużej utrzymać prowadzenia. W 53-ciej minucie piłka po raz kolejny po dośrodkowaniu trafiła do napastnika gości, który nie marnując okazji powtórnie dał wyrównanie swojej ekipie. Jak by tego było mało, kolejna akcja tego zawodnika znowu zakończyła się zdobyczną bramkową. Bogdaniec w krótkim odstępie czasu wywrócił wynik do góry nogami i po chwili rezultat brzmiał 3:2 dla gości. Mecz toczył się na przyzwoitym poziomie, dlatego mógł się podobać. Przyjezdni zwyciężyli wspomnianym wcześniej wynikiem 3:2, choć w końcówce blisko było uratowania jednego punktu, lecz uderzenie Kuby Pęcaka wylądowało na poprzeczce.

Jakie wnioski możemy wysnuć po upływie pierwszego miesiąca?
Drużyna z meczu na mecz prezentuje lepszy obraz gry, uczy się na swoich błędach i rozwija się. Jesteśmy na dobrej drodze, a widoczne postępy motywują nas do ciężkiej pracy.

Kto by pomyślał, że nowo powstały klub w tak krótkim odstępie czasu będzie rywalizował jak równy z równym ze zdecydowanie bardziej doświadczonymi drużynami. Co będzie za tydzień? Za kolejny miesiąc? Co przyniesie nowy rok? Nie wiem, lecz myślimy optymistycznie i mamy nadzieję, że skutki naszej pracy w dalszym ciągu będą owocne.

Sławek Wesołowski

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości